Dzisiejszy wyjazd był zaplanowany znacznie szybciej. Celem było miasteczko Hoxter w Niemczech. Okazją do wyjazdu, a w zasadzie wylotu, było wesele Almy i Tomka.
Po kilku godzinach snu zadzwonił budzik, który zasygnalizował, że czas udać sie na lotnisko. Samolotem do Niemiec i czas na weselicho.
Pewnie nieprzespana noc i zmęczenie były widoczne na twarzy Tomka Coral, nie zmienilo to jednak faktu, że znów zawojował publicznością i stworzył niepowtarzalna atmosferę podczas weselnego garden party .
Zabawa była przednia a weselicho nad wyraz udane. Atmosfera podczas przyjęcia w restauracji oraz garden party pozostaną w naszej pamieci na długo.
No cóż...kilka godzin snu i znów na lotnisko...