cookies

Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Konwencja Dariusza Polowego.

Nasza firma nie jest związana z żadna partią ani też stowarzyszeniami czy komitetami wyborczymi. Po prostu świadczymy nasze usługi na potrzeby zleceniodawców. Dzisiaj mieliśmy okazję uczestniczyć w konwencji wyborczej Dariusza Polowego. Całość spotkania prowadził i moderował Tomasz Ciba.

Do Raciborza przyjechali prawicowi parlamentarzyści: Izabela Kloc, Bolesław Piecha, Adam Gawęda, Wojciech Piecha i Czesław Sobierajski. W ich imieniu przemawiał europoseł B. Piecha. Przypomniał jak PiS z kandydatem Tomaszem Kusym przegrał wybory o 300 głosów dwanaście lat temu. Odniósł się do szansy jaka stoi przed Polowym i jego komitetem. - Musimy ją wykorzystać. Raciborzanie są racjonalni, wybiorą nas jeśli wykażemy się pełną mobilizacją. Czeka nas trudna walka - powiedział. Piecha życzył miastu żeby było wielkie, a nawet większe od jego miasta - Rybnika.Dariusza Polowego wywołał prowadzący konwencję (podobnie jak tę sprzed wakacji) Tomasz Ciba. Wcześniej puszczono filmik, na którym Polowy w stroju budowlańca kruszy beton młotem pneumatycznym. - Tak jak państwo widzieli, tak będzie - zapewnił kandydat i odwołał się do poprzedniego wystąpienia na Zamku. - W czerwcu przedstawiłem diagnozy i recepty co trzeba zmienić w Raciborzu. Oparłem je o rozmowy o problemach mieszkańców, których władze samorządowe nie rozwiązały i nie rozwiążą. Często władza była przyczyną tych smutnych problemów. Dlatego stawiam na współpracę rządu z administracją samorządową oraz uwolnienie inicjatywy mieszkańców i organizacji. Władze miasta muszą potrafić się schylić po środki bez obrażania się na partię rządzącą - mówił D. Polowy. Podał przy tym przykłady 6 mln dotacji dla PWSZ przekazanych w tym tygodniu w obecności Michała Wosia z ministerstwa sprawiedliwości i 55 mln zł "500+", które trafiły do 2500 raciborskich rodzin.