Kolejny weekendowy dzień pełen pracy scenicznej. Wprawdzie pogoda w południowej części naszego kraju okazała się kapryśną ale daliśmy radę. Wystarczyła mała zmiana scenariuszy i wszystkie imprezy odbyły się zgodnie z planem. Warto nadmienić, że mielismy również okazję gotować z Remigiuszem Rączką, dla którego nie straszne były deszcze ulewne i wiatry porwiste a za priorytet uznał "dobrze uwarzyć pszowskiej publiczności" :-)