41 barwnie udekorowanych pojazdów przejechało w dożynkowym korowodzie. Część posesji również była ciekawie udekorowana. Nie zabrakło tradycyjnego bochenka chleba, który sprawiedliwie podzielił prezydent Michał Urgoł, do niedawna sołtys Bzia.
Bzie może poszczycić się barwnym i długim korowodem. Pojazdy rolnicze są pomysłowo udekorowane. Na niektórych z nich pasażerowie odgrywają ciekawe scenki.
Centrum dożynkowych wydarzeń był plac przed Ochotniczą Strażą Pożarną w Bziu. Uczestnicy nie mogli narzekać na brak bogatej oferty gastronomicznej. Na początku jednak, jak każe tradycja gospodarz, czyli prezydent Michał Urgoł sprawiedliwie podzielił chleb, aby nikomu go nie zabrakło.
- Po raz dziesiąty otwieram dożynki w Bziu, ale pierwszy raz jako prezydent. Chylę czoła przed trudem pracy rolników, ale też działkowców czy pszczelarzy. Efekty ich pracy możemy dzisiaj podziwiać. Życzę nam wszystkim zabawy do białego rana - mówił prezydent Michał Urgoł.
Na dożynkach nie mogło zabraknąć kołoczy śląskich domowej roboty. O wypieki zadbały panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Bziu.
Oprócz dożynkowego korowodu, który zawsze jest dużą atrakcją, mocno zaznaczyła obecność Młodzieżowa Drużyna Pożarnicza Ochotniczej Straży Pożarnej w Bziu, którą ma pod swoim skrzydłami druhna Agnieszka Paraluk. Można powiedzieć, że tak liczny udział dzieci i młodzieży w tej drużynie jest swoistym fenomenem, z którego Bzie może być dumne.
Foto i tekst: nowiny.pl oraz PHU CORAL