cookies

Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Cała gmina Krzanowice w Borucinie

Dożynki to czas na to, by świętować zakończenie żniw i prac polowych, a także podziękować za dary ziemi i pracę rolników. W Borucinie czekali trzy lata, aby móc ugościć u siebie całą gminę.

orowód wyruszył spod domu kultury, a dotarł na boisko piłkarskie "KS Naprzód Borucin", gdzie zgromadzonych witali konferansjerzy – Marian Wasiczek, dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury w Krzanowicach i Anna Musioł – jeszcze nie tak dawno związana z ośrodkiem kultury, obecnie szefowa Punktu Informacji Turystycznej w Raciborzu. Korowód był tak ogromny, że jego początek dzieliło zaledwie kilka metrów od końca (dożynkowicze spotkali się przy ulicy ul. dr. Rostka i zatoczyli koło do ulicy Mikołaja Kopernika, a więc spotkali się u styku dwóch dróg).

Na przodzie korowodu jechali starostowie dożynkowi – Artur Kuc i Halina Walach. Później korona żniwna gospodarzy – upleciona przez gospodynie z Koła Gospodyń Wiejskich w Borucinie, a za nimi traktor, który prowadził Mateusz Kaszny z koronami przygotowanymi przez pozostałe sołectwa gminy – Pietraszyn, Moravię, Wojnowice i Bojanów.

Później szły reprezentacje poszczególnych sołectw, a za nimi oficjele. Obok burmistrza Andrzeja Strzedulli jego żona Żaneta, z drugiej strony senator Ewa Gawęda, posłanka Gabriela Lenartowicz i starosta Grzegorz Swoboda. Kolejno radni, urzędnicy, szefowie różnych organizacji działających na terenie gminy, reprezentacje placówek oświatowych i wreszcie mieszkańcy, którym nie brakowało pomysłów na udekorowanie platform. Nawiązano m.in. do szczepienia przeciwko koronawirusowi, problemów z zakupem węgla czy drogich środków ochrony roślin.

Podczas bogatego programu artystycznego nie zabrakło również wykonawców współpracujach z naszą firmą. O dobrą zabawę zadbał zespół ADLER.